Rozmowy o społecznym biznesie przy aromacie curry
6 czerwca 2024 pachniał intensywnie nie tylko przyprawami kuchni indyjskiej, ale też pomysłami, planami i odwagą do działania. Restauracja „Szafirowy Słoń” w Tychach zamieniła się w przestrzeń rozmów o tworzeniu miejsc pracy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.
Obok dań z kardamonem i kolendrą serwowane były konkrety: informacje o możliwościach dofinansowania, zasadach udziału w naborze i przykładach dobrze działających przedsiębiorstw społecznych.
Dla kogo było to spotkanie?
Fundacja Rozwoju Ekonomii Społecznej, w której pracuję, zorganizowała to spotkanie informacyjno-biznesowe z myślą o podmiotach ekonomii społecznej. Wśród uczestników pojawiły się zarówno osoby z doświadczeniem w prowadzeniu przedsiębiorstw społecznych, jak i ci, którzy dopiero rozważają taką drogę.
Ta różnorodność okazała się siłą spotkania — rozmowy były żywe, inspirujące i pełne konkretnych przykładów z praktyki.
Społeczna przedsiębiorczość — o co chodzi?
Przedsiębiorstwo społeczne to nie tylko biznes z misją. To realna szansa na:
- stworzenie miejsc pracy dla osób, które mają trudniejszy start (np. osoby z niepełnosprawnościami, uchodźcy, długotrwale bezrobotni),
- wzmocnienie lokalnej gospodarki i wspólnoty,
- prowadzenie działań, które łączą efektywność z empatią.
W ramach projektu Regionalny Ośrodek Wspierania Ekonomii Społecznej (ROWES) wspieramy takie inicjatywy — oferując doradztwo, pomoc przy pisaniu wniosków, animację społeczną i realne wsparcie na starcie.
Co dalej?
Po spotkaniu uczestnicy mieli czas na dopracowanie i złożenie swoich koncepcji biznesowych. I wiem już teraz — niektóre z nich mają potencjał, by stać się trwałym elementem społecznego krajobrazu naszego regionu.